Komentarze: 2
Lubię ten stan umysłu gdy już wiem. Gdy juz widzę ten dzień w kalendarzu. Gdy patrzę na zegar i mogę "odcinać" czas. Po godzinie. Albo po minucie. I nie psuje tej magii nawet fakt, że tych "odcięć" zostało jeszcze dużo , bardzo dużo. Nie ważne , bo już wiem . Bo powoli coś budzi się we mnie . Przeciąga leniwie i prostuje skrzydła. To coś , to szczęście ...