Komentarze: 2
Pamietam czas gdy usypiałam rozsądek ..chodząc na paluszkach.. jakby tylko życie i smierć.. i nic pomiedzy.. Jak cichutko wymykałam się spod jego kontroli na spotkania z Tobą. Jak tańczyłam z radości cichutko, żeby tylko się nie dowiedział, żeby sie nie odezwał .. Dzisiaj stąpam pewniej, czasem wręcz prowokacyjnie. Myślałabym, ze umarł, gdyby nie to , że czasem poruszy się i mamrocze coś przez sen. Wtedy znowu przycicham nagle zalękniona.. przykucam w kąciku .. boję się ..